We współczesnym świecie o równouprawnieniu i dyskryminacji mówi się tak wiele, że zdaje się, iż podział na męskie i damskie przestał obowiązywać. Zarówno przedstawiciele jednej, jak i drugiej płci zaczęli przenikać do swoich światów. Atrybuty typowo męskie lub damskie stały się uniwersalne. Można wspomnieć tu chociażby o profesjach czy pasjach. Kobiety zaczęły się mierzyć z męskością, mężczyźni zaś wnikają w sferę kobiecą. Okazuje się, że jedna i druga strona w tych nowych rolach się dobrze odnajdują. A co z byciem kierowcą? Jakiś czas temu był to zawód wyłącznie męski. Dzisiaj kobieta nie tylko prowadzi ciężarówkę, ale też autobus i tramwaj. Ponadto zasiada też na motorze i realizuje dotąd tylko męską pasję.

Kobieta i motocykl – zgrany duet

Kobieta i motocykl, współcześnie nie jest zadziwiającym połączeniem. Nie chodzi tu wyłącznie o to, że kobieta podróżuje na motorze wyłącznie w pozycji pasażera, czyli doczepionego do pleców towarzysza. Mowa o kobiecie, która samodzielnie kieruje motocyklem. Dodatkowo zna się na jego budowie i wie z jakim rodzajem usterki ma do czynienia. Motocyklista wie, co to tarcze motocyklowe i jaką nazwę noszą inne elementy układu hamulcowego. Taka kobieta wcale nie jest mało kobieca. Siła i niezależność jaką zyskuje dzięki prowadzeniu motocykla są przecież kwintesencją kobiecości. Dlatego między bajki można włożyć mit o tym, że motor jest zarezerwowany dla mężczyzn. Motocyklistki na drogach się namnażają i nie są tak rzadkim widokiem jak chociażby obiekt ufo.